Skaveńscy niewolnicy drążyli tunel już którąś noc bez przerwy. Padali z wycieńczenia, będąc zastępowani natychmiast świeżymi. W końcu natrafili na nienaturalną skałę - znak celowej bytności obcego pochodzenia.
- Co robić-robić? - spytał szef kopaczy wodza Ravnika.
- Kopać-kopać dalej. Przebić-przebić ścianę.
Niewolnicy zaczęli tłuc kamień, który nie stanowił dla nich dużego problemu, jako tunelarzy od dawna. Ściana ustąpiła i czułe nosy szczuroludzi podrażnił swąd zgnilizny.
- Kłopot-kłopot! Trupy-trupy! - spanikował niewolnik najbliżej szczeliny w ścianie.
Zaharczeli zwłowrogo, gdy powoli zawaliła się na większym odcinku, a w ciemności przed nimi połyskiwały czerwone ogniki. Niewolnicy cisnęli kilofy i cofnęli się za rzędy klanbraci. Bojowe syki i piski wzbierały na sile, a Ravnik stanąwszy w oddziale klanbraci piskliwym głosem zakomenderował:
- Atak-atak! Tnijcie gryźcie! - i tak wataha klanbraci legła w dziurę z pochodniami rozjaśniając powoli mrok odkrytych katakumb. Z oddali słychać było najpierw pojedynczy, potem wilczy ryk całej grupy stworzeń z zaświatów. Klanbracia stanęli mimo nawoływań Ravnika i nie myśleli posunąć się dalej. Ravnik w końcu zwątpił nawet we własną odwagę i zmusił niewolników do pójścia jako przynęta naprzód, a klanbracia najeżyli włóczniami ich drogę odwrotu. Niewolnicy niechętnie, przepychając się wzajemnie pełzli naprzód pchani napierającym murem włóczni wyżej postawionych ziomków. W końcu wilcze wycie zaczęły się gwałtownie zbliżać, a światło pochodni odbijające się od gnieniegdzie gładkich powierzchni ukazało sylwetki pędzących poobdzieranych ze skóry czworonożnych ponurych wilczych karykatur. Niektóre miały gołe czaszki, inne były w pół obciągnięte nadgnitym mięśniem.Przerażeni niewolnicy zaczęli nabijać się na włócznie klanbraci, ginąc co prawda niechybnie, ale w końcu łamiąc ich szyk i przedzierając się do wejścia. Ravnik rozkazał tylnim oddziałom zablokować drogę ucieczki niewolników i zepchnąć ich tu z powrotem, a sam pokierował atakiem ziomków. Wilki dopadły pierwszych szczuroludzi z przerażającą łatwością. W szczęku łamanych włóczni i gniecionych szczurzych pancerzy kilka z nich już padło, ale znaczna większość, która się wdarła głębiej już poczęła gubić dzięsiątki Skavenów. Panika w oddziałach pozwoliła im mordować kolejnych, gdy pierwsza linia rzuciła się do ucieczki, do walki weszła druga i ta dopiero pokonała pierwszych strażników katakumb, po długiej walce. Na pewien czas zrobiło się cicho..."Kły Nocy" to oddział 10 Wilków, służących jako lekka jazda w Armii Kaldorienu. Poniżej prezentuję zdjęcia z pierwszych momentów modelowania modeli przed ostatecznym przygotowaniem do malowania. W związku z koniecznością uregulowania stosunków z CzarnYm i skończeniem jego zamówienia - na malowanie VC poświęcam jedynie połowę dostępnego czasu, dopóki nie pomaluję zamówionych COR dla klienta.
Potem dopiero oddam się w pełni pracy nad armią.
W związku z faktem, że jest to ciągle jeden z początkowych wpisów, pragnę uprzedzić, że codzienne update'y będą krótsze, a jedynie pierwszy wpis dotyczący każdego kolejnego oddziału będzie dłuższy i wzbogacony o fluff dla tego oddziału. Planuję jeszcze kilka atrakcji, ale nie chcę zapeszać i obiecać czegoś, czego nie zrobię na razie. Tempo jest dość wariackie, trudnością jest znalezienie odpowiedniego bitza, zmiana pozy itp. praktycznie każda figurka w tym oddziale ma mieć lub wręcz musi mieć coś doklejonego z green stuffu. Potem osprejowanie i pomalowanie. Czeka mnie żmudna praca. Zakładam, że ten oddział zajmie około tygodnia z postępami dzisiejszymi. Życzę przyjemności płynącej z czytania bloga i dołączenia do obserwatorów! Komentarze postów są również motywatorem do dalszej pracy.
Blog jest jedynym miejscem do publikowania zdjęć i wszelkie inne strony, w których widzisz moje zdjęcia są piratami mojej własności. Powiadom mnie proszę, jeśli coś takiego nastapi.
Pozdrowienia dla RYK Częstochowa i społeczności Border Princes!
To teaser. Reszta zdjęć do obejrzenia w galerii:
Galeria Wilków Szramy
Ciekawy pomysł :) Z chęcią będę obserwował postępy :)
OdpowiedzUsuń